niedziela, 11 marca 2018

zapach

Sytuacja jest taka - w jednej łazience skądś strasznie śmierdzi. Pozostałe pomieszczenia (łazienka, kuchnia, pralnia) są ok, ale fakt, że ta problemowa łazieka ma swój oddzielny pion oraz akurat jest najbliżej szamba. Zapach i jego intensywność utrzymują się na w miarę stałym poziomie niezależnie od ilości szamba. Na razie łazienka jest nieużywana (ze względu na ten zapach), ale mimo to, wszystkie syfony są zawsze zalane wodą pomiary wentylacji mechanicznej . Jak można sprawdzić skąd się ten zapach wydobywa? Mam wrażenie, że z każdym dniem staje się coraz intensywniejszy, a ja też testerem perfum nie jestem i raczej nie jestem w stanie ustalić tego węchowo...
W łazience jest też kratka wentylacyjna - może być, że to ona zaciąga skądś smrodek? Mam szambo, ale jakoś przy klapach nie ma nigdzie grzybków odpowietrzających/napowietrzających, czy jakoś tak. Może być, że takowe jest wyprowadozne kominem obok tej kratki i powstaje gdzieś odwrotny ciąg? Ta kratka powinna wyciągać czy nawiewać powietrze? Ewentualnie, jak to wymusić, aby działała w dobrym kierunku? Wentylacja powinna powietrze wyciagac a nie wdmuchiwac.
Masz kratke w lzience.
1. Zaslon ja szczelnie i zobacz czy wtedy smierdzi.
2. Upewnij sie ze do lazienka dolatuje swierze powietrze: rozszczelnij okno, otworz nawiewniki itp. Wentylacja grawitacyjna zeby powietrze wyciagac musi je miec!
Jeśli łazienka jest nieużywana, to zacznij od wyeliminowania syfonów jako przyczyny. Jeśli to możliwe, to zdejmij syfony i korkami zatkaj rury, jeśli nie - zakorkuj odpływ i dla pewności zalej wodą (pamiętaj o otworze przelewowym! W wannie, jeśli jest, może on być trudny do zatkania, ale zawsze można zasłonić kawałkiem folii oklejonym wokół taśmą klejącą). Przestanie śmierdzieć - przyczyny szukaj w wentylacji pionu kanalizacyjnego, śmierdzi dalej - nieszczelność na instalacji bądź zaciąga smrodek wentylacją. To ostatnie można przetestować zatykając wentylację na jakiś czas.
PS: nie wiem, jak to jest zaprojektowane. Mam tylko ogólny projekt, ale w nim ani słowa o rozwiązaniach hydrauliczno-kanalizacyjnych, a spytać osobę która by to wiedziała nie jest możliwe.

nakładka

Podwazylem te biale nakladki na kurkach, ale poza odkreceniem jakiejs srubki na niewiele mi sie to zdalo.
Zastanawiam sie, co mam robic jak juz uda mi sie odkrecic ten kran? Jesli to nie uszczelka to co moglo sie zepsuc? Pozostaje tylko wymiana na nowy?Po odkręceniu owej śrubki powinno się dać ściągnąć kurek, pod nim może będzie coś, co pozwoli wykręcić głowicę w całości. Ale, jak również pisałem, zacząłbym od ustalenia, czy do tej baterii da się kupić nową głowicę (i czy aby nie kosztuje niewiele mniej, niż nowa bateria). To trzeba wymienić, tego się nie naprawia.Nowe mieszkanie stan deweloperski z wyprowadzonymi przyłączami. Problem w łazience gdzie przyłącze od kranu wanny jest za wysoko i nie na tej ścianie co byśmy chcieli czy da sie je obniżyć lub przemieścić? Ewentualnie podzielcie sie technikami montażu wanny bo skoro wanna musi przylegać do ściany a na niej jest przyłącze to sie to zabudowuje(czym?) czy jak... Sytuacja jest taka - w jednej łazience skądś strasznie śmierdzi. Pozostałe pomieszczenia (łazienka, kuchnia, pralnia) są ok, ale fakt, że ta problemowa łazieka ma swój oddzielny pion oraz akurat jest najbliżej szamba. Zapach i jego intensywność utrzymują się na w miarę stałym poziomie niezależnie od ilości szamba. Na razie łazienka jest nieużywana (ze względu na ten zapach), ale mimo to, wszystkie syfony są zawsze zalane wodą. Jak można sprawdzić skąd się ten zapach wydobywa? Mam wrażenie, że z każdym dniem staje się coraz intensywniejszy, a ja też testerem perfum nie jestem i raczej nie jestem w stanie ustalić tego węchowo...
W łazience jest też kratka wentylacyjna - może być, że to ona zaciąga skądś smrodek? Mam szambo, ale jakoś przy klapach nie ma nigdzie grzybków odpowietrzających/napowietrzających, czy jakoś tak. Może być, że takowe jest wyprowadozne kominem obok tej kratki i powstaje gdzieś odwrotny ciąg? Ta kratka powinna wyciągać czy nawiewać powietrze? Ewentualnie, jak to wymusić, aby działała w dobrym kierunku? : nie wiem, jak to jest zaprojektowane. Mam tylko ogólny projekt, ale w nim ani słowa o rozwiązaniach hydrauliczno-kanalizacyjnych, a spytać osobę która by to wiedziała nie jest możliwe.
No i rury ściekowe w łazience są lekko ponad poziom podłogi... Pytanie czy da sie to zrównać klejem kładąc płytki czy czeka mnie wylewka samopoziomująca?wg mnie hydraulik poradzi sobie z tym zależy jakie masz rury jeśli miedziawka to max godzinka roboty
co do zabudowy wystarczy stelaż z płyt kg ładnie można zakryć a i dodatkową półkę możesz sobie zrobić

wymiana

Najwidoczniej poszla mi uszczelka w baterii umywalkowej, i kapie jak cholera. Chcialbym rozkrecic kran i sprawdzic co sie zepsulo, ale nie mam pojecia jak to zrobic. O ile kiedys wymienialem uszczelke w kranie starego typu bez problemu, to w tym 'nowego typu' (wybaczcie, nie znam sie na tym), nie moge w zaden sposob sie do niego dobrac. W zalaczniku wrzucilem foty baterii i jej umocowania do umywalki. Ktos wie jak sie do tego dobrac?
NIe mam na stanie zbyt wielu narzedzi, wiec probowalem odkrecic ta nasade na srubie obcegami, ale bez skutku. Moze przyda sie inne narzedzie, albo trzeba sie do tego inaczej zabrac?Zdecydowanie pomaga odkręcenie najpierw wężyków, które zresztą są pierwszym "podejrzanym", jeśli chodzi o przecieki. Po kilku latach należy im się zresztą wymiana bez względu na wszystko.
Po odkręceniu ich dużo łatwiej dojdziesz do tej nakrętki zwykłym kluczem płaskim - chyba nr 10, ale nie dam głowy.Problem z wezykami polega na tym, ze nijak nie mozna ich odkrecic. O ile odkrecenie ich od zaworow wody to male piwo, to juz u gory nie widze niczego, co by mialo je odlaczyc.
Co masz na mysli mowiac o dostepie do zaworow? Od gory nie widze zadnego miejsca w baterii, ktora dalaby sie rozkrecic. Za to u jej nasady widze kawalek odstajacej uszczelki, ktora chyba sprawia klopot.Jeśli z wylewki - głowica (ta, z której cieknie) do wymiany, w tych bateriach nie ma uszczelek. Jak wyjąć głowicę w tej konkretnej - nie wiem, kombinowałbym ze ściągnięciem kapturka na szczycie pokrętła i/lub próbował odkręcić całość głowicy (tak, jak w starych bateriach). A zaczął operację od zorientowania się, czy nową głowicę pasującą tutaj w ogóle da się kupić.Jeśli myślisz o tej czarnej gumie widocznej na zdjęciu, to nie jest to uszczelka tylko podkładka pomiędzy tym blaszanym półksiężycem a ceramiką umywalki.

Osobiście, specjalnie do zlewu w kuchni z takim samym mocowaniem, przygotowałem sobie klucz: Kupiłem najtańszy klucz płaski i samą główkę wygiąłem pod kątem prawie 90 stopni. Ważne, żeby klucz był tani i marnej jakości, bo dobry czyszczenie kanalizacji    może się złamać. Takim kluczem już łatwiej będzie ci sięgnąć, ale niestety wężyki ograniczą ci ruch, więc będziesz musiał się namęczyć "drobnymi kroczkami".Mam nadzieję, że to klarownie opisuję.

A co do zaworów, to zacząłbym od delikatnej próby podważenia nożykiem tych białych plastikowych środków w obu kurkach. Pod nimi szukałbym jakichś nakrętek mocujących kurki. Tylko z wyczuciem! Bo jeżeli się mylę, to połamiesz te środki i oszpecisz baterię.

Próbowałbym też odkręcić (ręką) te dwa boczne stożki, z których wystają trzpienie kurków.

Jeśli zaś cieknie dołem - do wymiany wężyki i to szybko, bo grozi zalaniem domu. Nakrętka widoczna na zdjęciu musi się dać odkręcić, kombinerkami może być ciężko, trzeba próbować kluczem, najlepiej nasadowym rurkowym (grosze kosztuje, kupić/pożyczyć), ale zwykle zwykły płaski też daje radę, tylko miejsca na kręcenie mało. Wężyki po zdjęciu baterii też da się odkręcić bez problemu.
Natomiast taki demontaż i tak chyba nie da ci dostępu do zaworów. Do nich powinieneś dobrać się od góry.