piątek, 1 stycznia 2021

nie indeksuje się

we wtorek rano gościem Polskiego Radia 24, gdzie pytano go o obostrzenia, które rząd próbował wprowadzić na noc sylwestrową. - Trochę jestem zdziwiony tą dyskusją, a szczególnie prawnikami, którzy mówią: nie przyjmujcie mandatów, uczestniczcie w sylwestrze - powiedział Kraska. Dodał, że celem rządzących było powstrzymanie ludzi od spotkań, bo z badań wynika, że to sposób rozprzestrzeniania się wirusa. - Chodzi nam o to, żeby Polacy nie trafiali do szpitali. (...) Po 7-10 dniach następują objawy infekcji, a spotykaliśmy się też w Boże Narodzenie. Jesteśmy świadomi tego, że nowych przypadków będzie więcej - mówił wiceminister zdrowia, wskazując, że za kilka, kilkanaście dni przed nami efekt spotkań podczas świąt.

niedziela, 11 marca 2018

zapach

Sytuacja jest taka - w jednej łazience skądś strasznie śmierdzi. Pozostałe pomieszczenia (łazienka, kuchnia, pralnia) są ok, ale fakt, że ta problemowa łazieka ma swój oddzielny pion oraz akurat jest najbliżej szamba. Zapach i jego intensywność utrzymują się na w miarę stałym poziomie niezależnie od ilości szamba. Na razie łazienka jest nieużywana (ze względu na ten zapach), ale mimo to, wszystkie syfony są zawsze zalane wodą pomiary wentylacji mechanicznej . Jak można sprawdzić skąd się ten zapach wydobywa? Mam wrażenie, że z każdym dniem staje się coraz intensywniejszy, a ja też testerem perfum nie jestem i raczej nie jestem w stanie ustalić tego węchowo...
W łazience jest też kratka wentylacyjna - może być, że to ona zaciąga skądś smrodek? Mam szambo, ale jakoś przy klapach nie ma nigdzie grzybków odpowietrzających/napowietrzających, czy jakoś tak. Może być, że takowe jest wyprowadozne kominem obok tej kratki i powstaje gdzieś odwrotny ciąg? Ta kratka powinna wyciągać czy nawiewać powietrze? Ewentualnie, jak to wymusić, aby działała w dobrym kierunku? Wentylacja powinna powietrze wyciagac a nie wdmuchiwac.
Masz kratke w lzience.
1. Zaslon ja szczelnie i zobacz czy wtedy smierdzi.
2. Upewnij sie ze do lazienka dolatuje swierze powietrze: rozszczelnij okno, otworz nawiewniki itp. Wentylacja grawitacyjna zeby powietrze wyciagac musi je miec!
Jeśli łazienka jest nieużywana, to zacznij od wyeliminowania syfonów jako przyczyny. Jeśli to możliwe, to zdejmij syfony i korkami zatkaj rury, jeśli nie - zakorkuj odpływ i dla pewności zalej wodą (pamiętaj o otworze przelewowym! W wannie, jeśli jest, może on być trudny do zatkania, ale zawsze można zasłonić kawałkiem folii oklejonym wokół taśmą klejącą). Przestanie śmierdzieć - przyczyny szukaj w wentylacji pionu kanalizacyjnego, śmierdzi dalej - nieszczelność na instalacji bądź zaciąga smrodek wentylacją. To ostatnie można przetestować zatykając wentylację na jakiś czas.
PS: nie wiem, jak to jest zaprojektowane. Mam tylko ogólny projekt, ale w nim ani słowa o rozwiązaniach hydrauliczno-kanalizacyjnych, a spytać osobę która by to wiedziała nie jest możliwe.

nakładka

Podwazylem te biale nakladki na kurkach, ale poza odkreceniem jakiejs srubki na niewiele mi sie to zdalo.
Zastanawiam sie, co mam robic jak juz uda mi sie odkrecic ten kran? Jesli to nie uszczelka to co moglo sie zepsuc? Pozostaje tylko wymiana na nowy?Po odkręceniu owej śrubki powinno się dać ściągnąć kurek, pod nim może będzie coś, co pozwoli wykręcić głowicę w całości. Ale, jak również pisałem, zacząłbym od ustalenia, czy do tej baterii da się kupić nową głowicę (i czy aby nie kosztuje niewiele mniej, niż nowa bateria). To trzeba wymienić, tego się nie naprawia.Nowe mieszkanie stan deweloperski z wyprowadzonymi przyłączami. Problem w łazience gdzie przyłącze od kranu wanny jest za wysoko i nie na tej ścianie co byśmy chcieli czy da sie je obniżyć lub przemieścić? Ewentualnie podzielcie sie technikami montażu wanny bo skoro wanna musi przylegać do ściany a na niej jest przyłącze to sie to zabudowuje(czym?) czy jak... Sytuacja jest taka - w jednej łazience skądś strasznie śmierdzi. Pozostałe pomieszczenia (łazienka, kuchnia, pralnia) są ok, ale fakt, że ta problemowa łazieka ma swój oddzielny pion oraz akurat jest najbliżej szamba. Zapach i jego intensywność utrzymują się na w miarę stałym poziomie niezależnie od ilości szamba. Na razie łazienka jest nieużywana (ze względu na ten zapach), ale mimo to, wszystkie syfony są zawsze zalane wodą. Jak można sprawdzić skąd się ten zapach wydobywa? Mam wrażenie, że z każdym dniem staje się coraz intensywniejszy, a ja też testerem perfum nie jestem i raczej nie jestem w stanie ustalić tego węchowo...
W łazience jest też kratka wentylacyjna - może być, że to ona zaciąga skądś smrodek? Mam szambo, ale jakoś przy klapach nie ma nigdzie grzybków odpowietrzających/napowietrzających, czy jakoś tak. Może być, że takowe jest wyprowadozne kominem obok tej kratki i powstaje gdzieś odwrotny ciąg? Ta kratka powinna wyciągać czy nawiewać powietrze? Ewentualnie, jak to wymusić, aby działała w dobrym kierunku? : nie wiem, jak to jest zaprojektowane. Mam tylko ogólny projekt, ale w nim ani słowa o rozwiązaniach hydrauliczno-kanalizacyjnych, a spytać osobę która by to wiedziała nie jest możliwe.
No i rury ściekowe w łazience są lekko ponad poziom podłogi... Pytanie czy da sie to zrównać klejem kładąc płytki czy czeka mnie wylewka samopoziomująca?wg mnie hydraulik poradzi sobie z tym zależy jakie masz rury jeśli miedziawka to max godzinka roboty
co do zabudowy wystarczy stelaż z płyt kg ładnie można zakryć a i dodatkową półkę możesz sobie zrobić

wymiana

Najwidoczniej poszla mi uszczelka w baterii umywalkowej, i kapie jak cholera. Chcialbym rozkrecic kran i sprawdzic co sie zepsulo, ale nie mam pojecia jak to zrobic. O ile kiedys wymienialem uszczelke w kranie starego typu bez problemu, to w tym 'nowego typu' (wybaczcie, nie znam sie na tym), nie moge w zaden sposob sie do niego dobrac. W zalaczniku wrzucilem foty baterii i jej umocowania do umywalki. Ktos wie jak sie do tego dobrac?
NIe mam na stanie zbyt wielu narzedzi, wiec probowalem odkrecic ta nasade na srubie obcegami, ale bez skutku. Moze przyda sie inne narzedzie, albo trzeba sie do tego inaczej zabrac?Zdecydowanie pomaga odkręcenie najpierw wężyków, które zresztą są pierwszym "podejrzanym", jeśli chodzi o przecieki. Po kilku latach należy im się zresztą wymiana bez względu na wszystko.
Po odkręceniu ich dużo łatwiej dojdziesz do tej nakrętki zwykłym kluczem płaskim - chyba nr 10, ale nie dam głowy.Problem z wezykami polega na tym, ze nijak nie mozna ich odkrecic. O ile odkrecenie ich od zaworow wody to male piwo, to juz u gory nie widze niczego, co by mialo je odlaczyc.
Co masz na mysli mowiac o dostepie do zaworow? Od gory nie widze zadnego miejsca w baterii, ktora dalaby sie rozkrecic. Za to u jej nasady widze kawalek odstajacej uszczelki, ktora chyba sprawia klopot.Jeśli z wylewki - głowica (ta, z której cieknie) do wymiany, w tych bateriach nie ma uszczelek. Jak wyjąć głowicę w tej konkretnej - nie wiem, kombinowałbym ze ściągnięciem kapturka na szczycie pokrętła i/lub próbował odkręcić całość głowicy (tak, jak w starych bateriach). A zaczął operację od zorientowania się, czy nową głowicę pasującą tutaj w ogóle da się kupić.Jeśli myślisz o tej czarnej gumie widocznej na zdjęciu, to nie jest to uszczelka tylko podkładka pomiędzy tym blaszanym półksiężycem a ceramiką umywalki.

Osobiście, specjalnie do zlewu w kuchni z takim samym mocowaniem, przygotowałem sobie klucz: Kupiłem najtańszy klucz płaski i samą główkę wygiąłem pod kątem prawie 90 stopni. Ważne, żeby klucz był tani i marnej jakości, bo dobry czyszczenie kanalizacji    może się złamać. Takim kluczem już łatwiej będzie ci sięgnąć, ale niestety wężyki ograniczą ci ruch, więc będziesz musiał się namęczyć "drobnymi kroczkami".Mam nadzieję, że to klarownie opisuję.

A co do zaworów, to zacząłbym od delikatnej próby podważenia nożykiem tych białych plastikowych środków w obu kurkach. Pod nimi szukałbym jakichś nakrętek mocujących kurki. Tylko z wyczuciem! Bo jeżeli się mylę, to połamiesz te środki i oszpecisz baterię.

Próbowałbym też odkręcić (ręką) te dwa boczne stożki, z których wystają trzpienie kurków.

Jeśli zaś cieknie dołem - do wymiany wężyki i to szybko, bo grozi zalaniem domu. Nakrętka widoczna na zdjęciu musi się dać odkręcić, kombinerkami może być ciężko, trzeba próbować kluczem, najlepiej nasadowym rurkowym (grosze kosztuje, kupić/pożyczyć), ale zwykle zwykły płaski też daje radę, tylko miejsca na kręcenie mało. Wężyki po zdjęciu baterii też da się odkręcić bez problemu.
Natomiast taki demontaż i tak chyba nie da ci dostępu do zaworów. Do nich powinieneś dobrać się od góry.

niedziela, 3 grudnia 2017

rozwiązanie

Możesz przybliżyć jak to się do projektowanie mostów uwzględnia 400W/m2?

Tyle dajesz o nauce i rozumie a.....
Zapomniałeś, że oprócz matematyki jest jeszcze logika. Gdzie uwzględniłeś, że poniżej pewnej temperatury solar cieczowy nawet nie ruszy? PVka pracuje nawet lepiej w niższych temperaturach.
Jak zwymiarujesz cieczowy na letnie miesiące to w zimę praktycznie nic nie uzyskasz, jak na zimowe to w lato musisz zrzucać nadmiar. Gdzie to uwzględniłeś?Gdybyś energię zużywaną przez pompę przepompowująca glikol w tym kolektorze cieczowym podłączył do grzałki w Twoim 100l bojlerze to te 20 C też byś tam miał. Ja nie twierdzę że jak w zimie świeci słońce to kolektor cieczowy nie produkuje ciepła. Sugeruję że w dzień pochmurny w zimie ciepło uzyskiwane z KC nie jest większe od strat w tym KC.

Ja wykorzystuję
16% z 400W to 64W x 70m2 (powierzchnia mojego kolektora) x 1500 (godzin w roku) = 6720kWh x 0.8 (bo tyle mnie kosztuje przeniesienie energii z lata na zimę = 5370kWh. Wszystko to zagospodarowuję.Cieczowy ma kilka razy większą sprawność nawet w zimę ale co nam z tego jak większość energii dociera do nas w lato ! Ja postarałem się to oszacować, jeśli chcecie to podyskutujcie z tym. Oczywiście mówimy tu o domku, bo jak ktoś ma basen na lato to oczywiście cieczowy.
Aha mój PV daje 1kW mocy (z 7kWp max) przy całkowitym zachmurzeniu. Jak nie było w ogóle słońca to wyprodukował najmniej chyba 5 czy 6kWh prądu w ciągu dnia, ale mam CIGS.
teraz Twoje
90% z 400W to 360W x 70m2 x 1200 (godziny poza sezonem grzewczym) x 0,04 (tak, tylko tyle musi być bo więcej nie zagospodarujesz) = 1210kWh
90% z 400W to 360W x 70m2 x 300 (godziny w sezonie) x 0,5 (bo połowę godzin w zimie nie ruszy)= 4990kWh
Razem cieczowy 4990kWh. To i tak mniej niż PV !
Skąd takie godziny? Mam dokładny pomiar nasłonecznienia z 2 lat z mojej okolicy.
Przyjąłem 70m2 bo taki akurat mam kolektor PV i niechcący wyszło podobnie do cieczowego. Do tego wyszło, akurat zapotrzebowanie dobre dla małego domku - 3780kWh - to jakieś 100m2 i dobrze ocieplony. A nie uwzględniłem nawet, że w tych 6 miesiącach grzewczych będą takie dni, że nie zagospodarujesz takiej energii, więc pewnie jeszcze x 0,5 trzeba by pomnożyć.
Wychodzi na to, żeby jako pogotowie wodno kanalizacyjne  tako wykorzystywać cieczowy do grzania w zimę to trzeba zrobić kilkadziesiąt m2.Napisz może ile kosztowałby taki kolektor cieczowy. Myślę, że nawet tymi ręcami kosztowałby podobnie do mojego komercyjnego. Penie widzieliście jako koleś grzał chałupę cieczowymi ale miał cysternę wkopaną w środku domu i 2 połacie dachu w kolektorach słonecznych to są setki tyś PLN.

Nie neguję całkowicie energii cieplnej ze słońca. Sam nam 9 wpustów do zaciągu gorącego powietrza, czekających na podłączenie. Ale to tylko przy okazji

niedziela, 10 września 2017

Guzik a nie że skorzystasz z ciepła z grubszych warstw. Nawet myślałem o tym aby zrobić sobie ściany modułowe wylewane w formach aby grubość mru nośnego była 15cm i dać 35cm styropianu bo U byłoby poniżej 0,1W/m2 i mogłoby być to ciekawe. Pierwotnie w dach miało iść 1m celulozy/ lub wełny. na ściany 70cm wełny/ celulozy, 50cm na fundamenty i pod płytę 35-40 cm XPS"a
do 70cm izolacji jeszcze 18cm drewna suchego drewna .. które ma lambdę nie 0,16 tylko ~0,1 i nawet ciut niżej .. ale tego nawet nie wliczam zbytnio. To jest to czego nie rozumiesz. 10 cm jest ustaloną granicą na głębokość której następuje wymiana ciepła w cyklu noc - dzień czyli w dzień słoneczny temperatura w murze zwiększy się w zakresie tylko tych dziesięciu centymetrów, w nocy zmniejszy się też tylko do głębokości 10 cm. Jakbyś wsadził tam sondy, to głębiej niż 10 cm zmian temperatury nie będzie. Wyobraź sobie jednak najpierw trzy chłodne dni a potem trzy ciepłe pod rząd. Zmiana temperatury w murze sięgnie głębiej ni z te 10 cm, bo czas ucieczki ciepła będzie dłuższy. Dom z dużą akumulacją dalej nie będzie wymagał dogrzania, energia będzie pobierana z głębszych niż 10 cm warstw, dom bez lub tylko z tymi 10 cm już niestety będzie zużywał energię, która będzie bezpowrotnie stracona, jako że potem w ciepłe dni, będzie jej nadmiar. W domu z dużą akumulacją ten naddatek przywróci temperaturę do poprzedniego poziomu, w domu bez akumulacji trzeba będzie chłodzić. Czego tu nie rozumiesz? logiczne to jest co piszesz, ale jeszcze nie tak. To 10cm bierze się z tego iż nie cała ściana ma np +18 st od lewej do prawej ..
w poprzednim wpisie link a w nim rzut ekranu i widać np że cała ściana piwnicy czy parteru ma jedną temperaturę ..i stąd mogę z czystym sumieniem liczyć że całość będzie oddawać ciepło.
Ale o tym decyduje jakość izolacji, która na styku izolacja mur - izolacja jest + 17 ? a od wewnątrz ściany jest +19 ... że energia nie znika. Silka ani nic innego nie może jej anihilować. Tu nawet nie ma co udowadniać, bo Twoje stwierdzenie jest niezgodne z Pierwszą zasadą termodynamiki, która mówi że zmiana energii wewnętrznej układu zamkniętego jest równa energii, która przepływa przez granice tego układu. Jeżeli przyjmiemy, że układem jest dom, a granicami zewnętrzne powierzchnie przegród zewnętrznych (czyli ścian zewnętrznych, stropu lub dachu, podłogi, wentylacja itp.), to energia zgromadzona w tym domu może zmniejszyć się TYLKO na skutek przeniknięcia przez te przegrody. Nie ma innego sposobu, a jeśli twierdzisz inaczej to wkraczasz w świat alternatywnej fizyki, która nie mieści się w żadnym ogólnie przyjętym programie nauczania.
Ktoś przeczyta Twoje wywody i może z tego skorzystać. Pewnie nie straci z tego powodu zdrowia lub życia, ale będzie wprowadzony w błąd. Pamiętaj, klimatyzacja do serwerowni że jakby nie patrzyć, wypowiadasz się na forum technicznym i minimum wiedzy jest wymagane jeśli się stawia tak kategoryczne wywody. Na elektrodzie dostałbyś już dawno bana.
 Nie mam domu pasywnego, bo nie spełnia on warunku ani <10 W/m2, ani <15 kWh/(m2*rok)
A wiąże się to z tym że mam koło hektara krzaków ... stąd samogrzejniak vs pasywny.

akumulacje

Nie mam nic do akumulacji tylko do tego żeby ściany zewnętrzne akumulowały. O ile dobrze pamiętam sam nie masz silki tylko BK. Odczuwasz że to jest złe?O tym że dając tą samą izolację na silkę i BK będzie niższe U przy BK to logiczne i oczywiste. Tyle że można zachować to same U dla tej samej grubości przegrody stosując silkę o gr.18cm plus styro o 5cm grubsze. Też o tym myślałem i jak się da to tak byłoby lepiej od silki o gr.24cm. Minusem silki jest to że przy niej okna trzeba montować w ociepleniu bo w murze będą stanowić duży mostek cieplny. W BK też będzie mostek ale ze względu na to że jest bardziej izolatorem niż akumulatorem to mostek będzie niewielki.zwolenników masywnych domów niczego mądrego na temat domów pasywnych się nie dowiesz. Tak jak pisał merkava, głównym parametrem który określa pasywność jest obciążenie cieplne usługi wuko. Chodzi o to aby w mrozy -20*(dla III strefy) moc grzewcza dzięki której utrzyma się komfortową temperaturę +20* wynosiła do 10W/m2. Czyli dla domu 100m2 wystarczająca moc grzewcza w tęgie mrozy to 1kW. Trudno jest to sobie nawet wyobrazić że to możliwe. Podejrzewam że w III strefie klimatycznej tego się nie osiągnie. Dlaczego 10W/m2 a nie przykładowo 20W/m2? Ponieważ obliczono że przy tak niskim obciążeniu do ogrzewania wystarczy wentylacja a dokładniej grzałka w wentylacji dzięki której podgrzeje się powietrze do +52*(powyżej pali się kurz a to nieprzyjemnie) a to wystarczy do komfortu bez centralnego ogrzewania (CO). Idea jest taka by nie robić centralnego a żeby było komfortowo. Może wreszcie zdradzisz parametry swojego planowanego domku które chcesz osiągnąć? Podaj jakie przegrody, z czego i ile czego oraz jakie U, oraz najlepiej zaprezentuj jakieś rzuty.Duża masa akumulacyjna w tym nie pomaga bo im większa tym większa jest potrzebna moc grzewcza. Dodatkowo zapotrzebowanie na ciepło nie może przekraczać 15kWh/m2. Bo co za sztuka że mała moc skoro większe zapotrzebowanie? A żeby zarobić na certyfikatach to dali ludziom wybór czyli albo jedno albo drugie bo trudno byłoby sprostać w obu przypadkach. Tu na forum nie ma nikogo kto spełnia warunek mocy ale jest parę co spełnia warunek zapotrzebowania. Choćby  który od jakiegoś czasu włączył się do dyskusji ale jeszcze nie ma skończonego domu. \ma skończony i mieszka ale dopiero pierwszy sezon za nią ale pewnie może już coś mądrego powiedzieć jak się mieszka.